
3.11.2021 owulacja pcos policystyczne jajniki progesteron
Po co mi owulacja?
Zastanawiasz się po co Ci owulacja skoro nie starasz się o dziecko?
A może usłyszałaś, że skoro nie chcesz mieć dzieci, to leczenie zaburzeń miesiączkowania nie jest potrzebne?
No właśnie, po co mi ta owulacja?
Odpowiem Ci krótko – żeby czuć się dobrze
Owulacja to prawidłowy poziom progesteronu
Podczas owulacji pęcherzyk jajnikowy uwalnia komórkę jajową. Resztki pęcherzyka zamieniają się w ciałko żółte i produkują progesteron.
Zapytasz się: „No dobra, ale co mi z tego progesteronu?”
Otóż, prawidłowy poziom progesteronu to:
- zadowolenie, spokój, równowaga emocjonalna,
- dobry, regenerujący sen – łatwo zasypiasz i wstajesz przed budzikiem, wypoczęta i zadowolona,
- prawidłowa masa ciała – kawałek ciasta Ci nie straszny,
- dobrze funkcjonująca tarczyca – jesteś wulkanem energii,
- zdrowa ciąża,
- regularne, bezbolesne miesiączki.
Jeśli masz bezowulacyjne cykle menstruacyjne, możesz mieć niski poziom progesteronu
Niski progesteron to:
- nasilony PMS,
- bóle piersi,
- wzrost masy ciała,
- nawracające migreny,
- obfite i/lub bolesne miesiączki,
- zatrzymanie wody w organizmie – przybierasz 1-2 kg przed miesiączką,
- problemy ze snem,
- torbiele na jajnikach,
- problemy z tarczycą,
- niepłodność.
Brzmi strasznie, prawda?
Jak widzisz, owulacja nie jest tylko potrzebna do zapłodnienia.
Dlatego, jeśli zmagasz się z zaburzeniami miesiączkowania – nie ignoruj tego problemu
Konkretne wskazówki, jak zadbać o przywrócenie owulacji dietą znajdziesz w e-booku „Dieta w PCOS i insulinooporności”.
Link do sklepu poniżej:
Brak komentarzy